Letnie Igrzyska Olimpijskie to dla producentów gier wideo przedsięwzięcie niekoniecznie opłacalne. Wypuścić na rynek tytuł dedykowany zmaganiom olimpijczyków to przecież temat sezonowy. Po zakończonej olimpiadzie raczej mało kto będzie skłonny pokusić się aby wskoczyć na wirtualne areny i pozostać tam na dłużej. Biorąc pod uwagę jeszcze kwestie licencyjne twórcy mają raczej mało rentowny projekt.
Od wielu, wielu lat cyklicznie pojawiały się cyfrowe olimpiady. W tym roku producenci niestety pokpili sprawę i gracze nie otrzymali konkretnej gry traktującej o Letnich Igrzyskach Olimpijskich. Szkoda, ponieważ Londyn 2012 od Segi, jak i wcześniejsze produkcje, oferowały naprawdę solidną zabawę! Igrzyska w Rio minęły półmetek. Jest więc idealna okazja aby przypomnieć produkcję, która cztery lata temu bawiła nas przed telewizorem.
Tradycyjnie
autorzy przygotowali dla nas masę konkurencji wchodzących w program
londyńskiego turnieju. Wylały one ze mnie litry potu i „wymasterowały"
dłonie na sam szczyt manualnego szaleństwa, czego efektem był kojąco
wpadający w ucho, Mazurek Dąbrowskiego. Oto i one:
Łucznictwo
Napinanie
cięciwy i pakowanie strzałami w tarcze, wiąże się z niezwykłą precyzją z
uwzględnieniem najistotniejszej kwestii, a mianowicie siły wiatru.
Łucznik posiada ograniczoną ilość czasu aby oddać trzy strzały w kilku
kolejkach. Jeżeli moc żywiołu jest dla zawodnika zbyt mocna i uderza pod
trudnym do okiełznania kątem, możemy tą chwilę przeczekać i liczyć na korzystniejszy podmuch. Trafianie
poniżej 9 punktów frustruje a zdobycie samego serca koła doprowadza do
ekstazy. Opcja dostępna w dwóch wariacjach. W kolejnej odmianie polega
na tym samym, tylko, że gracz ma do czynienia z bonusami
w postaci na przykład strzelania do upływającego czasu. Użytkownicy mogą skorzystać również
z możliwości sensora Kinect. Podczas ruchowych zmagań, zapewne ogarnie Was łukowa fascynacja. Ta dyscyplina w połączeniu z Kinectem, naprawdę jest świetnie rozwiązana ale nie pozbawiona lekkich wpadek. Jeśli London 2012 The Official Game, byłby jedną z launch titles przy starcie sensora na rynku, produkcja była by swego rodzaju przełomem. Teraz wiadomo, tytułów wykorzystujących ten bajer jest w sklepach całe zatrzęsienie. Jeśli chodzi o produkcje traktujące stricte o oficjalnych Igrzyskach to o takim przełomie mówić już można.
w postaci na przykład strzelania do upływającego czasu. Użytkownicy mogą skorzystać również
z możliwości sensora Kinect. Podczas ruchowych zmagań, zapewne ogarnie Was łukowa fascynacja. Ta dyscyplina w połączeniu z Kinectem, naprawdę jest świetnie rozwiązana ale nie pozbawiona lekkich wpadek. Jeśli London 2012 The Official Game, byłby jedną z launch titles przy starcie sensora na rynku, produkcja była by swego rodzaju przełomem. Teraz wiadomo, tytułów wykorzystujących ten bajer jest w sklepach całe zatrzęsienie. Jeśli chodzi o produkcje traktujące stricte o oficjalnych Igrzyskach to o takim przełomie mówić już można.
Strzelanie z pistoletu szybkostrzelnego na 25 m
Tutaj
tak samo jak w łucznictwie, najważniejszym aspektem jest celność ale w
połączeniu z błyskawicznie połykającym sekundy czasem! Poprzez umykający zegar,
rozgrywka jest piorunująco dynamiczna i miodna! Nie mamy praktycznie
ani chwili aby dobrze wycelować. Siła spokoju i opanowanie to jeden z
wymiarów sukcesu. W tej dyscyplinie łatwo zgubić rytm a prowadzenie najczęściej zmienia się
jak w kalejdoskopie.
Strzelanie do rzutków
Otwarta
przestrzeń i sunące ospale po sklepieniu bielusieńkie chmury, pozwalają
na moment odetchnąć
i złapać świeżego tlenu. Kiedy chwilowo odreagujemy, potem liczy się precyzja i trzymanie nerwów w cuglach, żeby za wcześnie nie pociągnąć za spust. Rzutki wylatują solowo lub jedna po drugiej. Mamy wystarczająco dużo czasu aby dokładnie wystrzelić.
i złapać świeżego tlenu. Kiedy chwilowo odreagujemy, potem liczy się precyzja i trzymanie nerwów w cuglach, żeby za wcześnie nie pociągnąć za spust. Rzutki wylatują solowo lub jedna po drugiej. Mamy wystarczająco dużo czasu aby dokładnie wystrzelić.
Bieg na dystansie 100, 200 i 400 metrów
W
konkurencjach biegowych o dziwo nie liczy się jak najszybsze naparzanie w
guziki. Podstawą zajęcia miejsca na podium w biegu na 100 metrów jest wyczucie wystartowania z bloków oraz prawidłowego timingu biegu
i utrzymania
poziomu kondycji zawodnika w jak najwyższej skali. Nie możemy zapominać
także o bardzo ważnym patencie, mianowicie widowiskowego wpadania na
linię mety. Kiedy na ostatnich centymetrach jest tłoczno, nachylenie
ciała odgrywa wtedy pierwszoplanową rolę. W blokach olbrzymia gra
nerwów, aby nie spowodować falstartu. Poza tym w biegu na 400 metrowym
odcinku, musimy pamiętać
o dodatkowym pasku wytrzymałości naszego biegacza. Sprytne dozowanie mocy i manewrowanie siłami poskutkuje medalem. Kiedy zrobimy jeden falstart nie zostajemy objęci dyskwalifikacją tylko konsola pozostawia playera na dłużej w blokach. Pomysłowy patent. Dla odmiany, Kinect także oferuje wciągającą zabawę przy poruszaniu górną partią kończyn.
o dodatkowym pasku wytrzymałości naszego biegacza. Sprytne dozowanie mocy i manewrowanie siłami poskutkuje medalem. Kiedy zrobimy jeden falstart nie zostajemy objęci dyskwalifikacją tylko konsola pozostawia playera na dłużej w blokach. Pomysłowy patent. Dla odmiany, Kinect także oferuje wciągającą zabawę przy poruszaniu górną partią kończyn.
Bieg na 110 metrów przez płotki
Mechanizm
potyczki na bieżni jest identyczny jak w biegu stu metrowym z tą
różnicą jednak, że przede wszystkim, trafnie obliczone wybicia się w
górę przed porozstawianymi płotkami, dają efekt w postaci płynnego biegu
i czołowej lokaty. Strącenie zaledwie kilku płotków
sprawia, ze medalowe plany legną
w gruzach. Na Kinekcie płotkarstwo wypada chyba nieco lepiej i ciekawiej, aniżeli zwykły, krótki bieg.
w gruzach. Na Kinekcie płotkarstwo wypada chyba nieco lepiej i ciekawiej, aniżeli zwykły, krótki bieg.
Rzut dyskiem
Gałkami
konstruujemy zamach i przygotowujemy się do obrotu, ściskając w dłoni
dysk, który przynajmniej na początku przygody z tym sportem, ląduje na
okalającej rozbieg siatce. Kiedy jednak opanujemy moment wyrzutu, rozgrywka
zaczyna nabierać tempa. I właśnie dwie kluczowe sprawy w rzucie
dyskiem, oscylują wokół doprowadzenia do zaadresowania dysku poza obręb
ogrodzenia i wybraniu najdogodniejszego kąta podczas wypuszczenia
obiektu z ręki.
Pchnięcie kulą
Tomasz
Majewski? Czemu nie. Początkowy, szybki rozpęd pozwoli nam na pozytywną
pozycję wyjściową. Jednak na pierwszy plan wysuwa się wybór właściwego
kąta przy pozbyciu się kuli. Ale w połączeniu ze startowym impetem, daje
ostatecznie mieszankę medalową. Oblookajcie potężny gameplay, który dla
Was zmontowaliśmy! Jedna z sesji pchnięcia kulą, spokojnie mogłaby
startować do miana najbardziej zabawnego filmu roku! Cha cha!
Rzut oszczepem
Bierzemy
dynamiczny rozbieg ale bez przesady. Oszczepnik musi pamiętać o tym,
żeby nie spalić swojego pieczołowicie przygotowywanego rzutu. Po
umiarkowanym i z wyczuciem wykonanym rozpędzie, przychodzi czas na
odchylenie gałki w tył, żeby zabrać jak najszerszy zamach. Potem właściwy kąt wyrzutu,
pozwala szybować oszczepowi wysoko i lądować na przyzwoitej odległości.
Pole do rozbiegu jest dość długie ale kiedy zawodnik mocno się
rozpędzi, nawet po rzuceniu już sprzętem, niezwykle ciężko jest
wyhamować, poprzez co często palimy rzut. Sesje oszczepnicze z Kinectem
to wir przygody na naprawdę dobrym poziomie.
Skok wzwyż
Umiejętnie
zbalansowany rozbieg to pierwszy segment i podwaliny pod cały mechanizm
skoku wzwyż. Następne zadanie polega na obraniu właściwego stopnia
nachylenia gałki ale w najdogodniejszym dla skoczka momencie. Jeśli
wydaje Wam się, że wszystko już zagrało, nic bardziej mylnego. Kiedy
zawiśniemy
w powietrzu, trzeba sumiennie wykorzystać i aktywować ostatnią część tej skomplikowanej poniekąd układanki. Mam na myśli właściwe odgięcie nóg w celu zapobiegnięcia strącenia tyczki. Konkurencja
w której chwila nieuwagi doprowadza do nieoczekiwanego wypadnięcia z rytmu.
w powietrzu, trzeba sumiennie wykorzystać i aktywować ostatnią część tej skomplikowanej poniekąd układanki. Mam na myśli właściwe odgięcie nóg w celu zapobiegnięcia strącenia tyczki. Konkurencja
w której chwila nieuwagi doprowadza do nieoczekiwanego wypadnięcia z rytmu.
Skok w dal
Skok
do piasku to również biegowe rozbujanie się ale w większym tempie,
jednak nie za dużym, co by skoczek nie stracił mocy i nie spalił skoku.
Solidnie obrany kąt przy wcześniejszym i umiejętnym odchyleniu gałki kontrolera, wieńczy sukces.
Trójskok
Uważny
rozpęd na rozbiegu a potem już tylko to co najistotniejsze, czyli
właściwie kliknięty
kąt i otrzepujemy się na końcowej granicy piasku. Koncentracja przy wychylaniu gałki to złoty środek, przy czym głównie podczas pierwszego wybicia, nie omija trójskoczka maksymalne skupienie. Wiadomo, spalone odbicie, nawet podczas dobrych kolejnych, skutkuje ujemnie.
kąt i otrzepujemy się na końcowej granicy piasku. Koncentracja przy wychylaniu gałki to złoty środek, przy czym głównie podczas pierwszego wybicia, nie omija trójskoczka maksymalne skupienie. Wiadomo, spalone odbicie, nawet podczas dobrych kolejnych, skutkuje ujemnie.
Pływanie na dystansie 50 i 100 metrów różnymi stylami
Na pływalni olimpijskiej bez wyrachowanego timingu,
możemy iść od razu pod prysznic. Szkoda wskakiwać do wody, hehe. W
zależności od pływackiego stylu, wychylamy gałki w różnych, czasowych
odstępach. Nabierzcie sporo tlenu w płuca bo łatwo wpaść w hipnozę rytmu
a zaraz szybko się pomylić. Jeśli dystans jest dłuższy, bardzo istotne
znaczenie mają nasze pływackie nawroty na których można wypaść
z taktu i stracić masę cennych sekund, najczęściej na wagę złota.
z taktu i stracić masę cennych sekund, najczęściej na wagę złota.
Skoki do wody z 3 i z 10 metrowej wieży
Znacie
dobrze klawisze swoich kontrolerów? Jeśli nie, to dobrze je sobie
musicie przyswoić. Bowiem wpadanie z różnych wysokości do wody, oferuje
najczęściej wybitnie wygórowaną gimnastykę naszych palców, połączoną z niezwykle istotnym wyczuciem momentu wcisku. Sprawdzian manualnych możliwości
i test koncentracji.
i test koncentracji.
Skoki na trampolinie
Teoretycznie
zabawa polega na podobnych mechanizmach jak w skokach na krytej
pływalni, tylko wizualny odbiór jak wiadomo jest nieco inny.
Skoki na ścieżce
Pamiętacie
Leszka Blanika? Również i Wy, możecie wcielić się w mistrza gimnastyki
sportowej. Najpierw odpowiedni rozbieg, wklepanie właściwego klawisza na
koźle i powietrzne, ultra dynamiczne ewolucje przycisków,
związane z jakże ważnym, spokojnym wylądowaniem na materacu. Lądowanie,
które akurat
w przypadku naszego gameplay'u, kończyło się lekkim kalectwem, hehe.
w przypadku naszego gameplay'u, kończyło się lekkim kalectwem, hehe.
Kolarstwo torowe
Zabieg
z rozłożeniem rowerowych sił, podobny do biegu na 400 metrów. Z tym, że
oprócz dwóch pasków, mocy i staminy, staramy się odpoczywać na
zakrętach, przepychać na torze i wywalczyć cenne miejsce przy środkowej
jego krawędzi. Wyścig jest nieoczekiwanie wykańczający i zarazem tak
krótki, że jeśli od początku nie zaczniemy kombinować taktycznie rowerem, zapomnijmy o dobrej lokacie. Na sensorze, potyczka na torze to lawina niezwykle pozytywnych emocji.
Podnoszenie ciężarów
W tej najcięższej
konkurencji stajemy na pomoście i podnosimy kilogramy ku górze. Zbytnia
pewność siebie, łatwo może nas zgubić i zdziwimy się kiedy nawet nie
podniesiemy pokaźnego ciężaru. Trzeba na zimno ocenić sytuację i nasze
predyspozycje. Po pierwsze, nieuchwytna szybkość. Potem podnosimy
sztangę – precyzja. W końcowej fazie tylko prędkość i prędkość w
męczeniu klawiszy, aby utrzymać prawidłową wysokość. Tutaj jednak na
potrzeby gry, odwzorowanie prawdziwych, sztangowych zmagań spaprano
maksymalnie ale patrząc przez pryzmat grywalności jest ekstra.
Slalom kajakowy K1
Spływ
kajakowy bez zaciśniętych mocno zębów, efektu Wam nie przyniesie.
Potworna walka z wodnym żywiołem jest tu odwzorowana z niesamowitym
pietyzmem a zmącone fale aż pryskają nam po spoconych licach. Nie raz
przeklniecie pod nosem. Zaliczanie kolejnych bramek to chirurgiczna
precyzja i złota cierpliwość. Do tego jeszcze potężna dawka mocy w
wiośle, gdy musimy przyśpieszyć swój kajak. Niezwykle wykańczająca i
frustrująca na „hardzie” pozycja.
Wioślarstwo
Rowerzyści
uganiający się za pędzącymi wioślarzami to niebywale urzekający,
wizualny aspekt. Tylnymi przyciskami uderzamy gwałtownie o taflę jeziora.
Wdrożenie paska wytrzymałości, pozwala zwiększyć moc bicia wiosłami.
Odpowiednie wyczucie i opanowanie to istotna kwestia podczas zmagań na
akwenie. Frapująca dyscyplina, zwłaszcza po emocjonujących wyścigach w
Londynie, gdzie nasza dwójka wyłowiła nam z wody brązowy medal!
Osobiście jakoś nie potrafię dorównać pozostałym wioślarzom i przypływam
w ogonie stawki.
w ogonie stawki.
Tegoroczna edycja olimpiady w stylu Mario nie bardzo trafiła w nasze sportowe gusta. Dlatego odkurzyliśmy tytuł traktujący o poprzednich igrzyskach. Minęły cztery lata odkąd wydano Londyńską Olimpiadę. Jednak nawet po tak długim okresie czasu olimpijska zabawa daje multum frajdy a przy sesjach ze znajomymi, i tak już wysoka grywalność, wzrasta kilkukrotnie! Dla wielbicieli wirtualnych sportów tytuł wręcz obowiązkowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz