czwartek, 19 września 2013

Brutalna prawda o GTA 5, czyli pora przesiadać się na next-geny? [video]


GTA 5
Tak, bo dokładnie takie zaskakujące odczucia, towarzyszyły przy pierwszym kontakcie z grą! Nie da się ukryć, że wysłużone już poniekąd bebechy konsol Sony i Microsoftu, najprawdopodobniej wyciskają już ostatnie, wizualne tchnienia, ale ten fakt w niczym nie usprawiedliwia tego, że nie możemy oczekiwać tytułu bez karygodnych niedociągnięć, tytułu na najwyższym, globalnym poziomie. Zwłaszcza, że już nie z takim graficznym przepychem, układy PS3 i x360, radziły sobie wyśmienicie! 

Lewe interesy, zawsze najlepiej załatwiać z dala od miejskiego zgiełku.

Naprawdę trudno to pojąć ale czytajcie dalej! Niemiłosiernie załamujące się tekstury! A w takich warunkach, piekielnie trudno prowadzi się wysoko konny wóz! Pojawiające się nagle i znikające obiekty, straszą jak w męczącym śnie a notorycznie dorysowujący się horyzont, tylko dolewa ujemnej oliwy! Framerate nie trzyma zadowalającego poziomu i gubi klatki. Jest jeszcze jedna kwestia, która gorsza jest nawet od brudnych interesów, prowadzonych w Los Santos! Mianowicie, wyobraźcie sobie, że tak jak już wyżej wspomniałem, płynność pozostawia wiele do życzenia a animacja chrupnęła do tego stopnia, że do zera wstrzymała rozgrywkę na dobrych kilka sekund !!! Wszystkie te niewybaczalne wpadki, zarejestrowało oczywiście nasze studio nagrań! Doprawdy, żenujące!

Noc maskuje dzienne, wizualne ubytki...
 
Możemy przypuszczać, że niebawem pojawią się jakieś stosowne łatki, które poniekąd poprawią działanie systemu ale czy nie staje się to powoli domeną, głównie wielkich produkcji? W sklepowych magazynach często pojawia się tytuł, który nie do końca jest dopracowany ale producenci mając świadomość usprawnienia swojego dzieła, godzą się na puszczenie go w obieg. Jednak liczy się pierwszy efekt jaki gracz zastaje w chwili obecnej, a ten z nowego GTA niestety porywający nie jest! Nie sądzę aby na x360 była widoczna poprawa w tym względzie.

Nie ma to jak widok z lotu ptaka...

Mimo tego, po dłuższym obcowaniu z GTA 5 i zagłębieniu się w inne aspekty tego wirtualnego, mamuciego świata do szokujących niedoróbek można z czasem spokojnie przywyknąć i po prostu przyjąć na klatę taki stan rzeczy a przy okazji wyłowić również bardzo mocne strony tej gry! Gdyby ten kawał softu pojawił się na rynku kilka lat wcześniej, pierwsze refleksje i odczucia, byłyby może zgoła odmienne. 

Po co reperować, skoro można ukraść? Hahaha!!!

Żeby tylko nie wieszać psów na tej od dawna wyczekiwanej przygodzie, cyfrowych wodotrysków fabularnych jak i wizualnych, mimo wszystko i tak nie powinno w tej opowieści zabraknąć. Zwłaszcza kraksy i dynamiczna zmiana oglądania akcji, robią naprawdę sporą impresję. W przypadku tak gigantycznych terenów, upchanych za telewizyjnym szkłem, raczej nie powinien dziwić fakt, że jakość tekstur jest mocno zróżnicowana a nocna paleta, maskuje większość niedoróbek, widocznych podczas sesji słonecznych.

Idealne miejsce na uprawę czegoś mocniejszego, hehe...

Rzucanie słownym mięchem bez ograniczeń to w dziele Rockstar chleb powszedni. Teksty są tak oryginalnie zmontowane, że na pewno nie słyszeliście w swoim życiu wielu zaimplementowanych tutaj, chamskich zwrotów! Wyjątkowo cieszyłem z mojej nieudolności kiedy to kompanii, delikatnie zwracali mi uwagę, abym natychmiast się schował bo aktywowanie ładunków, popychało misję do przodu. Let's play montowany na spontanie, potrafi niejednokrotnie obdarowywać niespodziewanymi i wyjątkowo zabawnymi sytuacjami!  Haaaa!!! Ten incydent, również w naszym świeżo zmajstrowanym gameplay'u. Szkoda, że w ojczystym języku jest nam dane delektować się jedynie napisami, heh. Można polemizować lub ubolewać nad faktem, że Grand Theft Auto 5 nie jest jednym z launch titles konsol nowej generacji. Chociaż kto wie? W sieci od pewnego czasu krążą plotki, jakoby gangsterzy mieli uderzyć także na next-geny!

Gdzie ten rekin...?

Obczajcie przygotowany specjalnie dla Was, skrawek fabularnego gameplay'u, który rozpoczyna historię GTA 5!!!


Weźcie solidną poprawkę na to, że to tylko pierwsze wrażenia z ogrywanego materiału a czas pokaże czy inwestycja okazała się trafna.


Mateusz-Suker-Wątroba


2 komentarze:

  1. Ja nie miałem przycięć, albo może nie zauważyłem. Ciekawe czy wpłynęła na to opcja, że gra była w całości zainstalowana na dysku konsoli - kupiona z PS Store.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może masz rację, że GTA 5 w cyfrowej dystrybucji, znacznie niweluje pewne ujemne kwestie. Z takimi zresztą spostrzeżeniami, spotykam się już nie pierwszy raz. Myślę, że akurat pewien fragment epizodu mógł być niedopracowany a drogi do celu w tej produkcji są przecież wyjątkowo alternatywne i możliwe, że akurat Ty obrałeś zupełnie inną. Przypuszczam też, że mogłeś nie zauważyć kilku niedociągnięć z prostej przyczyny, mianowicie, ja ogrywałem soft typowo pod kątem recenzenckim, zwracając uwagę na najdrobniejsze i nawet mało istotne szczegóły, hehe;) Mam tu na myśli oczywiście tylko pierwsze wrażenia i odczucia płynące z gry. Przyznam jednak, że po dłuższym obcowaniu z tym tytułem, coraz bardziej się do niego przekonuje i rażących wpadek już teraz nie doświadczam. Poza tym za wersję pudełkową, płaci się znacznie wyższą kwotę, więc i odpowiedniego poziomu się wymaga, hehehe;)

      Usuń